Bezemisyjne elektrownie szansą dla węgla

Podczas konferencji poświęconej założeniom Europejskiego Zielonego Ładu w kontekście bezpieczeństwa energetycznego, Angelos Kokkinos, przedstawiciel wydziału czystego węgla i energii z paliw kopalnych w Departamencie Energii w USA, przybliżył podjęte w Stanach Zjednoczonych działania mające na celu stworzenie, a następnie  implementację nowoczesnych technologii, które pozwoliłyby na korzystanie z węgla w energetyce, ale w bezemisyjny sposób. Kokkinos zwrócił uwagę, iż: „Wypracowanie bezemisyjnej technologii dla elektrowni opalanej węglem należy do naszych priorytetów - nie tylko na potrzeby USA, ale także innych krajów, które spalają i będą spalały węgiel w nadchodzących dziesięcioleciach. Potrzebujemy na rynku nowego produktu, który będzie pasował do dzisiejszej rzeczywistości”.[1] Węglowe, ale bezemisyjne elektrownie to nie tylko stabilność i niezawodność, ale przede wszystkim prawie zerowa emisja CO₂.  Elektrownie te mają cechować się innowacyjnością stosowanych w nich technologii, modułową budową czy niewielką mocą, około 50-150 MW. Pierwsze pilotażowe wdrożenie mają być dostępne już niedługo, bo na przełomie 2026/27 roku.[2] Ekspert szacuje, iż  światowe zużycie węgla wzrośnie do ponad 9 mld ton, a więc około 1 mld ton więcej niż w roku 2019. Dlatego ekologiczne wykorzystanie tego surowca jest dla niego niewątpliwie ogromną szansą, zwłaszcza że, jak podkreśla Kokkinos: „Nie można mieć nowoczesnej gospodarki bez paliw kopalnych, w tym węgla. Ci, którzy mówią, że możemy pozbyć się wszystkich paliw kopalnych, nie są realistami”.[3]